Forum ...za zamkniętymi drzwiami... Strona Główna ...za zamkniętymi drzwiami...
Tajemnica tkwi w środku...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

JAK ZACHOWAĆ SIE GDY KTOS CIĘ RZUCI??

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...za zamkniętymi drzwiami... Strona Główna -> Wolne tematy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PAYI
Odwiedzający
Odwiedzający



Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Legnica

PostWysłany: Czw 7:44, 13 Lip 2006    Temat postu: JAK ZACHOWAĆ SIE GDY KTOS CIĘ RZUCI??

tak ten temat krąży wśród wszystkich ludzi a szczególnie tych załamanych po rozstaniu....ale ja mam swoje zajęcia, które wspomagają mój stan duchowy....i jest mi lepiej....trzeba sie czymś zająć i działać tak, aby zabić swój drogocenny czas....czytałam pewiem poradnik...ale nie wiem dla mnie to śmieszne według mnie nie powinno sie działac jak wskazali a raczej wskazał bo ten poradnik napisał opuszczony chłopak...fakt, ze napisał także wiele prawdy ale nie każdy będzie umiał sie do tego zastosować....



TEN PORADNIK:
Ostatnio zdarzyło mi się być rzuconym przez dziewczynę. Choć sam fakt naszego zerwania można powiedzieć nie był dla mnie zaskoczeniem, forma stanowczo była. To popchnęło mnie do stworzenia czegoś na kształt poradnika. Jeśli choć jednej osobie oszczędzę choć odrobiny tego co sam przeszedłem, znaczy że było warto. Cóż, wszystkiego da się nauczyć... Naprawdę wszystkiego.

Nie mam przy tym monopolu na prawdę. Zdaję sobie sprawę że każdy jest inny, dlatego będę wdzięczny za Wasze komentarze i uwagi.

Początek

Tak, on istnieje. Krótszy lub dłuższy, jednak zawsze możliwy do wychwycenia. Nic nie dzieje się bez przyczyny, zaś przypadki mają to do siebie że nie zdarzają się regularnie. Wymiana jakichkolwiek przykładów wymagałaby naruszenia prywatności pewnych osób, więc tego nie zrobię. Zawsze jednak jakimś trafem najbardziej zainteresowany dowiaduje się najpóźniej. Nie dlatego że nie wie, dlatego że nie chce wiedzieć.

To brutalne, jednak jeśli myślisz że coś jest nie tak, przypuszczalnie masz rację. Naprawdę niewielki odsetek ludzi jest paranoikami.

Gdy ktoś Cię rzuca, uderzają Cię dwie rzeczy. Tracisz osobę która była Ci bliska, oraz stajesz w sytuacji w której całe Twoje życie się zmienia. Musisz pogodzić się z samotnością.

Osoba która rzuca ma nieco łatwiej. Podejmując decyzję zazwyczaj samotna nie jest - będąc jeszcze z partnerem układa już sobie życie bez niego, niekoniecznie nawet świadomie. To da się zauważyć.

Wczesne wykrycie problemu pozwala się do niego przygotować. Czasem zapobiec... Jeśli nawet problemów nie powstrzymasz, masz szansę pogodzić się z sytuacją.

Gdy dojdzie co do czego i tak będziesz miał wrażenie że przygotowanie gówno Ci dało. Tak jednak nie jest.


Zrywanie

Bądź szczery. Nie owijaj w bawełnę, nie łagodź uderzenia ani go nie wzmacniaj. Jeśli już rozpierdalasz komuś życie na drobne kawałeczki, poświęć przynajmniej tyle by porozmawiać z nim osobiście. Jeśli nie jesteś w stanie, zrób to przez telefon. Wysłanie maila, czy - broń boże - sms'a, jest najgorszą opcją. Kiedyś osoba ta była Ci bliska... Jeśli nawet nie, Ty byłeś jej bliski. Uszanuj to.

Powinieneś opowiedzieć swoją historię. Czasem także warto historii wysłuchać. Zostawianie pewnych sytuacji niedopowiedzianych to raczej kiepski pomysł.

Bądź szczery jeśli chodzi o Twoje oczekiwania. Jeśli chcesz wszystko skończyć ostatecznie, nie mów że potrzebna Ci tylko przerwa. Twoje czyny powinny być zgodne ze słowami. Sytuacja w której przekonujesz daną osobę że dalej chcesz być z nią blisko, gdy tymczasem ciągle jej unikasz lub ją poniżasz, jest skuteczna tylko jeśli chcesz wzbudzić nienawiść lub rozstrój nerwowy.

Nienawiść, podobnie jak miłość, to pewna forma obsesji. Wzbudzanie jej zdaje mi się zarówno okrutne jak i niebezpieczne.


Nie stwarzaj drugiej osobie złudnych nadziei swoim zachowaniem. W desperacji ludzie nie myślą logicznie, potrafią łapać się nawet brzytwy. Twoje słowa, ton głosu, gesty i czyny powinny być spójne. Jeśli takie nie są, możesz narobić sobie - i nie tylko sobie - naprawdę wielu kłopotów.


Moim skromnym zdaniem najgorszym sposobem na zerwanie jest milczenie. Nie wiadomo jak Twój niedawny partner coś takiego odbierze. Czasem może się okazać że jest to przysłowiowa brzytwa której będzie chciał się złapać... Czasem brzytwa ta zostanie użyta do innych celów. Znam cztery pary które rozstały się poprzez zupełne zerwanie kontaktu. W dwóch przypadkach skończyło się to źle, w dwóch pozostałych niemal tragicznie.


Gdy już coś kończysz, spróbuj przynajmniej skończyć to z klasą.

Z własnego doświadczenia dodam jeszcze że zanim coś zaczniesz najpierw upewnij się czy jesteś w stanie dobrnąć do końca.



Puszczanie drążka

Czyli jak pożegnać osobę którą kochasz.


Podstawowe zasady:
- poszukaj wsparcia przyjaciół i rodziny
- obowiązkowo jak najszybciej porozmawiaj z partnerem. To naprawdę pomaga... Nawet jeśli z początku tego nie widać.
- zanalizuj co i dlaczego się stało. Jeśli tego nie wiesz, jest naprawdę o wiele trudniej. Jeśli nie możesz spytać partnera, porozmawiaj ze znajomymi.
- poznaj podobne przypadki. Nie Ty byłeś pierwszy i nie Ty będziesz ostatni. W internecie jest naprawdę wiele wiedzy. (to forum na przykład )
- muzyka pomaga... Dla mnie zadziałała IRA... I nie tylko.
- wyjdź z domu
- myśl o sobie
- nie zabijaj czasu, zrób coś z nim
- poznaj nowe perspektywy
- zapomnij o powrocie do przeszłości. Im wcześniej to zrobisz tym lepiej.
- czas naprawdę wszystko zmienia. Może myślisz że nie wiem co czujesz... Może masz rację. Wiem jednak co będziesz czuć. Uwierz mi, chcesz tej zmiany.


Jeśli chcesz o drugą osobę walczyć, zrób to. To Twoje pieniądze i Twój czas. Może Ci się uda. Wiedz jednak że próbując kogoś przybliżyć bardzo łatwo jest się oddalać. Czasem walcząc o miłość zabijasz przyjaźń.

Podstawowa zasada - nie błagaj i nie szantażuj. Nawet jeśli wygrasz, przypuszczalnie Twój związek nie będzie związkiem na równych prawach. Jeśli przegrasz, stanowczo nie poprawi to Twojego samopoczucia.

Wyjdź z domu, odpowiedz sobie czego naprawdę chcesz od życia i zacznij to realizować. W depresję może wygodnie się wpada, jednak uwierz mi - to fatalnie wpływa na samopoczucie.

Zadania niemożliwe do realizacji często możesz podzielić na mniejsze części które zdają się już tylko trudne. Te z kolei składają się z mniejszych zadań które są już tylko skomplikowane.

Szok który przeżywasz ma dwie składowe:
- straciłeś osobę na której Ci zależało
- jesteś sam

Przyjaźń skutecznie zabija samotność. Jak natomiast pogodzić się ze stratą bliskiej osoby? To proste - zapomnij... No dobrze, to wcale nie jest proste. Możesz to jednak nieco uprościć. Najpierw przekonaj się że chesz zapomnieć. To ważne. Gdy już jesteś zdeterminowany cały proces przychodzi o wiele szybciej i sprawniej.

Jeśli możesz użyć czegoś co zapomnieć Ci pomoże, użyj tego. Musisz znać swoją psychikę... Nie wachaj się. Nie da się na raz iść w dwóch kierunkach.

Dla mnie zadziałało to wyśmienicie.

Pamiętaj - nie wygrasz gdy niedawno ukochana osoba do Ciebie wróci. Wygrywasz gdy zaczniesz być zadowolony ze swojego życia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shapely
Administrator
Administrator



Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń :)

PostWysłany: Czw 13:30, 13 Lip 2006    Temat postu:

Bardzo dziwny ten poradnik. Mi by na pewno nie pomógł. Każdy jest inny i inaczej wpływa na Niego rozstanie z Kochaną Mu osobą. Ja na przykład bardzo to przeżywam, nie odzywam się do Nikogo, jestem zła na cały świat i próbuje zabić czas. Najlepiej znaleźć sobie zajęcie, które pomoże Ci zapomnieć. Najczęściej są to przyjaciele, którzy Cię wspierają i pomagają dojść do siebie. Jeżeli ktoś z Toba zerwał, zrób sobie tzw. "przerwę w związkach". Wiem, że gdy ktoś Cię porzuci, mówisz sobie ja już nigdy nie pokocham i nigdy nie będę w rzadnym związku, to nieprawda! Musisz sobie zrobić po prostu przerwę, wtedy zauważysz jak bardzo brakuje Ci kogoś bliskiego do kogo możesz się przytulić, pocalować. Kto Cię Pokocha i kogo Ty Pokochasz. Wiem, że na każdego działa coś innego, ale zawsze warto spróbować czegoś nowego Wink Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
soulfly
Złoty Junior
Złoty Junior



Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Solec Kujawski

PostWysłany: Pią 12:08, 14 Lip 2006    Temat postu:

Tak Payi Laughing Słuchaj Shapely, słuchaj... Ona ma zawsze racje... Wiem coś o tym... Oby mnie NIGDY nie spotkało to, o czym powyżej napisałyście... Oby!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buszmen888
Częsty bywalec
Częsty bywalec



Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: żary

PostWysłany: Pon 4:10, 20 Lis 2006    Temat postu:

Jeśli ktoś Was rzuci to Wy nie bądźcie gorsi i też tym kimś rzućcie Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
soulfly
Złoty Junior
Złoty Junior



Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Solec Kujawski

PostWysłany: Pon 10:12, 20 Lis 2006    Temat postu:

Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie? A jedno z Przykazań Miłości mówi: " [...] a bliźniego swego jak siebie samego" Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buszmen888
Częsty bywalec
Częsty bywalec



Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: żary

PostWysłany: Wto 19:58, 24 Kwi 2007    Temat postu:

przykazań miłość???????????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shapely
Administrator
Administrator



Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń :)

PostWysłany: Śro 9:40, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Dziwnie jakoś brzmi sformuowanie przykazania miłości Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
soulfly
Złoty Junior
Złoty Junior



Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Solec Kujawski

PostWysłany: Czw 8:19, 26 Kwi 2007    Temat postu:

Mnie jeszcze NIKT nie rzucił i nie rzuci Laughing Co najwyżej dostałem dwa kosze, które bardzo bolały. Zwłaszcza ten drugi Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...za zamkniętymi drzwiami... Strona Główna -> Wolne tematy
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin